Wysłany: Pon 19:53, 05 Maj 2014 Temat postu: Re: pieska chce
|
|
Angie napisał: | kurcze wciaz powraca do mnie mysl o tym zeby miec psa
Jednak to w jakich warunkach bede teraz zyc jakby nie sprzyjało temu.
Bo tak po pierwsze bede jedynym mozliwym opiekunem psa, nie mam osoby ktora w razie w moglaby sie nim zajac tutaj we Wro.
Bede wynajmowac mieszkanie choc i sie zastanawiam znow na mieszkaniem ze wspollokatorem.
Nie wiem jak ludzie reaguja na to ze mialabym psa.
Pies musialby caly dzien byc sam dopóki nie wróce do domu. Ewentualnie gdybym miala mieszkanie blisko pracy to moze moglabym wyskoczyc zeby go wyprowadzic. Szefowa wspomonala ze zdarza sie siedziec po godzinach
Ale z drugiej strony bardzo bym chciala pieska, czułabym sie tez raźniej. Dałabym mu mnóstwo uczucia i uwagi , a on byłby moim towarzyszem. Piesek byłby ze mną szczesliwy, ale z tym wychodzeniem juz gorzej...
Tez myslalam zeby wziac pieska ze schroniska juz podrosnietego, zeby uniknac przyuczania go do wszystkiego typu nie sikania w domu itp jak to szczeniaczki maja
Jakie macie doświadczenia? |
Poczekaj wpierw na to by zobaczyć w jakich warunkach będziesz pracować. Pani Danusia w końcu ostrzegała przed tą pracą.
|
|
|
Wysłany: Pon 9:52, 05 Maj 2014 Temat postu:
|
|
ja nie rozumiem co to znaczy ZE PIES SIE MECZY W BLOKU!!!!JAK SIE MECZY...
ja mamzialke 2000m2 ipies woli z nami np.w przyczepie siedzieć niż hasac,,,ma cale mieszkanie do dyspozycji a spi obok lozka....jak nas nie ma to spi,,naprawdę się nie mecz
jak ma odpowiednie spacery to normalnie funkcjonuje
a pies na podworku jak lezy to mu lepiej niż w domu lezec?????
1. ze scgroniska to mam zdanie jak yaka,,,,
pies zabrany ze schroniska to kupa pracy i poswiecenia żeby wyprowadzić na ludz i pies ze schroniska nie będzie grzecznie siedziial caly dzen z wdziecznosci ze ktoś go zabral ze schroniska!!to diuuuuuzo pracy i dużo czasu,,,,
2. jak sama jesteś to się nie pakuj w psa....bo co np. jak do szpitala trafisz...naprawdę pies ogranicza
np. ja- widzisz pies na mój porod miał isc do mojej mamy a tu porod 2 mies wcześniej,lezalam w czestochowie tydzień, maz codziennie kursowal jeszcze do warsztatu konczyl po nocCH robote i pies od 8-22 u tescowej w kojcu gdzie nikogo nie interesowalo czy ma wode nawt,,,,,jak on wyskakiwal z tego koca do auta to szczekal jak glupi dopóki auta się nie odpalilo....a jak miałam wyjść ze szpitala to siostra mamy udaru dostala i pies dalej u teściowe siedział 2 tyg,,,,,
gdyby nie to ze tesciowa ma dom to bym musiala go do hoteu oddac
|
|
|
Wysłany: Śro 8:09, 30 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
Tez miałam pieska z traumą. Kilka lat bała się ludzi.
W domu jak mieszkalam na wsi to tam nagminne było ze burki się znajdywaly wyrzucone ze sznurkami na szyi do mięsa wrzynajacymi- o ile sobie dały rady odgrysc, bo były takie co nie(np w lesie). W ogole szkoda gadać. Mieliśmy taką suczkę- tylko mama mogla jej dac jeść, byla do śmierci z 5 lat u nas- nie dała się dotknąć.
|
|
|
Wysłany: Śro 7:13, 30 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
Moja sasiadka wziela psa ze schroniska to ma traume mezczyzn do nas nawet niewejdzie jak jest maz na podworku. I ucieka jej caly czas gna przed siebie na oslep i zlapac go nie moze.
Moj pies mimo ciezkiego charakteru wychowany od szczeniaka nieucieka wcale.
Ja myslalm ze moze kota czarnego sobie ze schroniska wezme ale nei wiem moze koty tez traumy maja
A ja male dziecko mam
|
|
|
Wysłany: Wto 23:34, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
a jakie te swinki? morskie czy schabowe?
|
|
|
Wysłany: Wto 23:23, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
Ja uważam ze wzięcie psa ze schroniska to jest dużą odpowiedzialnosc, bardzo duża i trzeba mieć ku temu warunki... nie ma co gadać. Ja szczerze nie wyobrazam sobie psa zostawic na 10h, uważam że to jest- delikatnie nazywajac- bezmyślne. A jeszcze poznasz kogoś, na randke wyjdziesz i pies stanie się klopotem- przykre by to było.
Ale zrobisz co zechcesz.
A świnki sa bardzo madre, u nas w sklepie zoo mieszkają dwie bo ktoś je kupił po czym oddał a one tak się przywiazaly do wlascicielki sklepu ze szok. Bylam poruszona tym jak ona je wypuscila to tylko za nią. A moja przyjaciolka miała szczury i one byly tak oswojone jak psy.
|
|
|
Wysłany: Wto 21:36, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
oj marudzisz jak stara panna
a teraz powaznie to moze warto by przy okazji wynajowania mieszkania przeszperac ogloszenia celem znalezienia wspollokatorki ktora tez by psine przygarneła
wtedy moze udałoby sie nie zameczyc tego psiaka w 4 scianach
|
|
|
Wysłany: Wto 21:25, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
pluszaka
|
|
|
Wysłany: Wto 21:25, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
Wysłany: Wto 21:20, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
Wysłany: Wto 21:17, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
Wysłany: Wto 21:11, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
to swinke se kup, sa nawet madrzejrze od psow george clooney ma np.
|
|
|
Wysłany: Wto 21:09, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
ale ja gupimi sie nie zadaje
pies jest na poziomie i mozna z nim sie bawic, sie przytulic, wyczesac, pobiegac, jest kochany i oddany i cie rozsmieszy i pocieszy i jest kompanem
a nie durne rybki
tu nie chodzi ze ja nie mam co robic , nudze sie i roboty szukam
ja chce miec psaaaaaaaaa powtarzam P S A
|
|
|
Wysłany: Wto 21:03, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
akwarium to masa pracy jest
a wrazenia z wpatrywania sie w wode nieziemskie.........
|
|
|
Wysłany: Wto 20:32, 29 Kwi 2014 Temat postu:
|
|
opal napisał: | a moze jakiegos gryzonia? ladne sa i malo jedza |
o nie ja sie brzydzem i boje
tylko psiaka chcem
|
|
|
|